Na dugiej lekcji zajelismy się tymi trzema zagadnieniami.
Siad.
Tofka siadac potrafi, miewa chwile zawachania, ale generalnie tą komendę ma opanowaną od kiedy skończył 3 miesiące. Nauka siadu przy pomocy klikera zaostała rozpoczęta od podstaw, ponieważ został do niej wprowadzony nowy element - gest. Gest ręką przydaje się kiedy chcemy wydać komendę z jakiejs odległosci i zamiast krzyczeć, pokazujemy psu co ma zrobić. Tofka bardzo szybko załapała o co chodzi, w ciągu kilku sesji przeszlismy do pełnego gestu. Cwiczenie siadu zaczyna się od nisko uniesionej ręki nad głową psa, w miarę postępów w nauce, rękę podnosimy coraz wyżej. Dowiedziałam się ważnej rzeczy, że przy powtarzaniu ćwiczenia - wybijamy psa z siadu przechdząc za niego a nie cofając się. Potrzebne jest to w przyszłej nauce komendy zostań.
Do mnie.
Nauke przychodzenia na zawołanie przy użyciu komendy słownej, ropoczelismy naprowadzając sucz smakołykiem po wydaniu komendy "do mnie". Jak podeszła oczywiscie - k/s. Po kliku dobrze wykonanych sesjach, podnieslismy trochę poprzeczkę - było nas w domu troje razem z trenerką - każdy wydawał komendę losowo - raz ja, raz terenerka, raz ukochany pańcio. Na początku szło dobrze, potem Tofa sie trochę zagubiła do kogo ma biec po smaczka, szczególnie z uwielbieniem patrzyła na osobe, która akurat trzymała kliker. Będziemy to ćwiczyć....
Zostaw.
Praca z koscią :))))))) Bo to jest to co tygryski kochają najbardziej. Cały szkopuł polega na tym, żeby zaoferować psu cos równie smacznego jak kosć, a to nie jest łatwe. Pies musi kojarzyć naszą zbliżającą się rękę z czyms przepysznym. Tofa dała się przekupić kurczakiem. Za każdym razem kiedy odsuwała pychol od kosci - k/s. Za każdym kliknięciem był coraz lepiej. Potem kosć została położona na posłaniu i od początku to samo ćwiczenie - pod koniec ćwiczeń Tofa już nie siedziała cała spięta i zmarszczona na kosci, tylko spożywała w spokoju, a na komendę 'zostaw' rozglądała się za czyms pysznym.
To samo ćwiczenie przeprowadzilismy z innymi smakołykami. tym razem trzymając je w ręku i zabierając kiedy próbowała je nielegalnie wydrzeć pomimo komendy 'zostaw'. Jesli zostawiła - dostawała przepyszny smaczek i była gorąco chwalona. I co sie okazało ? Że mój pies potrafi sie powstrzymać przed zjedzeniem czegos pysznego jesli powiem 'zostaw'. Widać, że bardzo ciężko jej to idzie i resztką sił się powstrzymuje, ale POTRAFI! :)))
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment